niedziela, 4 listopada 2012

7/1

Dzięki za komentarze dotyczące wyników :) To zasługa mojej zdrowej rodzinki. Kilka lat temu moja babcia schudła 40 kg i zainspirowała mojego tatę, który też schudł 30 kg. Teraz cała rodzina (ja, tata, mama) żywi się zdrowo  :D wszystko pełnoziarniste i zdrowe. Nie ma białego cukru, słodyczy itp. Moja mama też się odchudza, ale u niej idzie to topornie bo ma niedoczynność tarczycy. Wszyscy ćwiczymy i w ogóle. Jestem trochę takim czarnym koniem rodziny bo jestem najcięższa. Moja mama wyprzedza mnie o 1 kg, a tato to lepiej nie mówić. Waży 65 kg przy wzroście 183 cm! Szok. Ale podoba mi się to, że ma kaloryfer na brzuchu. Wszystkie moje koleżanki myślą, że ma 30 lat, a ma 45...Jestem dumna z mojej rodzinki, mamy swoje zwyczaje np. w sobotę rano zawsze są naleśniki na śniadanie (oczywiście pełnoziarniste) i trochę słodyczy jako podwieczorek. Denerwuje mnie tylko to, że naciskają do mnie co do szkoły. Muszę mieć dobre oceny itp. Dieta jakoś idzie :) Od jutra wracam do ćwiczeń, czuję, że spowolnił mi metabolizm poza tym, w ciągu tygodnia jestem tak wkurzona na wszystko, że włączam iPoda na maxxxa i ćwiczę baaaaardzo intensywnie przez okolo 40 min. Robię program Ewy, biegam, podnoszę hantle. Można powiedzieć, że się wyrzywam, aby móc spokojnie zasnąć.
Zdecydowalam się podjąć walkę z zespołem kompulsywnego objadania się. Wcześniej myliłam to z anoreksją i bulimią, ale objawy mówią same za siebie. Wydrukowałam sobie z internetu plan walki z tym i rozpisałam wszystko, co powoduje napady, jak im zapobiegać itp. Nie pójdę do psychologa bo moja głowa i psychika to ziemia święta zamknięta na cztery spusty. Nikomu nie pozwalam tam wejść.
Buziaki :***









8 komentarzy:

  1. wow, no to super że masz tak w domu! nie ma pokus na całe szczęście :) trzymam kciuki za ćwiczenia.
    a co do końcówki, niej jest dobrze tak całkowicie się zamykać... ale mam nadzieję że sobie jakoś poradzisz :*

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, zazdroszczę tak zdrowej rodziny:) super, że tak masz... nie mogę aż uwierzyć, że są tacy ludzie;)

    Powodzenia z walką. Na pewno dasz sobie radę!
    I ze schudnięciem też!

    Zapraszam do siebie (i w sumie liczę, że być może dodasz mnie też do linków:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, ja też zazdroszczę trybu życia rodzinki! Mój brat i tata w życiu by się nie zgodzili na takie jedzenie. Plus babcia, która na każde jedzenie narzeka. Oby udało Ci się wytrwać razem z nimi i schudnąć jak najwięcej!

    Ile ćwiczysz już z Ewą? Jakie efekty? Bo ja jestem po 2.5 treningach ;)

    Zapraszam do siebie. Jesteś w obserwowanych i linkach ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo motywująca rodzinka. haha Wiesz, ale każda familia naciska na szkołę [chyba] "moja głowa i psychika to ziemia święta zamknięta na cztery spusty. Nikomu nie pozwalam tam wejść" <3
    +dodaję :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz świetną rodzinę, taka zdrowa rywalizacja działa na pewno motywująco ;-)
    Trzymam kciuki.

    A jak efekty w ćwiczeniach z Ewą?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie piękne buty na tym pierwszym zdjęciu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. super że cała rodzina u was stara się jeśc zdrowo ja bym się cieszyła jakby tak u mnie było a tak to chyba jestem jedyną osobą która się stara zdrowo jeść :)

    zdj w następnej notce będą ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. No i powinnaś być dumna z własnej rodziny, ile oni razem już schudli, normalnie szacun!
    Ty też za chwilę będziesz chudzinką skoro masz takich sprzymierzeńców w odchudzaniu;)
    Całuję kochana:**

    OdpowiedzUsuń