Postanowiłam, że opiszę swoją krótką, ale zawilą historię z ED.
Rok temu postanowiłam, że zacznę się odchudzać. Zaczęłam dietę Dukana co było błedem, ponieważ jest to typowa dieta dla mięsożerców. Po 15 dniach zrezygnowałam, ponieważ moje codzienne menu skladało się z mleka, kurczaka i warzyw (kiedy były dopuszczone). Schudłam 6 kg. Pewnego listopadowgo dnia po prostu przestało mi się chcieć jeść na 3 dni, epizody powtórzyły się jeszcze w grudniu i styczniu. Ćwiczyłam wtedy jeszcze. Zaczęlam mieć obsesję na punkcie wagi. Jednym z dłuższych epizodów był epizod w marcu - tydzień jedzenia po 400 - 500 kcal. Wtedy odkryłam pro-anę. Miałam swojego bloga i w ogóle. I tak najgorsza była dieta płynna - tydzień przyjmownia samych plynów. Nie wiem jak to wytzrymalam.
Przed tegorocznymi wakacjami postanowilam, że przed obozem w Hiszpanii, schudne 5 kg. Udało się dzieki zdrowemu jedzeniu i cwiczeniom. Niestety w lipcu wszystko przytyłam. Poczulam sie gruba i brzydka. Nie jadlam nic przez dwa dni. Potem bylam na trzech ziemniakach dziennie. Ostatnie dwa tygodnie przed rozpoczeciem szkoly spedzialm na obsesyjnej diecie - jadlam po 300-400 kcal dziennie, na co skladala sie owsianka, kawa i warzywa. Cwiczylam po 3 h dziennie. Schudlam 8 kg w dwa tygodnie. Stałam się szczupła , wszystko ze mnie spadalo. Wolalam jednak powrocic do normalnego zywienia. Bylam wycienczona, wyglodzona, bylo mi cholernie zimno, na nic nie mialam sily. Stwierdzilam, że to koniec. Zadzwonilam do kolezanki i teraz jest juz ok. W nastepnej notce opisze moj powrot do wolnosci.
dobrze że wróciłaś do zdrowego odżywiania...
OdpowiedzUsuńurocze buty, te kropeczki <3 a Twój jadłospis brzmi bardzo apetycznie (w ogóle to jestem głodna a w kuchni moje ukochane rurki waflowe których nie jadłam już straasznie długo... i jeszcze świeżo upieczone muffinki)...
trzymam kciuki za jutro :)
I tak najbardziej zazdroszczę Ci tego zdrowego odżywiania w domu:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już nie jesteś pro-ana. Takie odżywianie wyniszcza bardzo. :) Trzymaj się i żółwik z okresem :c
mmmmm jakie pyszne jedzonko podoba mi się twoje menu ;) super buty!
OdpowiedzUsuńPiekne buty:) Otagowałam cie;p
OdpowiedzUsuńFajne buciki. Też chciałam jakieś kupić, ale mnie nie stać.
OdpowiedzUsuńTeż byłam na Dukanie, ale ja wytrwałam na całej diecie. Później jednak przestałam stosować się do zaleceń (1 dzień w tygodniu chyba należało to stosować, nie pamiętam dokładnie), ale wszystkie etapy przeszłam. Schudłam 10 kg, więc chyba się opłacało.
Historia nie wesoła, ale dobrze, że jest dobrze ;) Cieszę się, że teraz chcesz być zdrowa.
Życzę powodzenia i ślę całuski :***
I właśnie o to chodzi. Myslę że więcej dziewczyn, które wyszły z pro any powinny o tym pisać. Dobrze żę to wszystko zrozumiałaś :)
OdpowiedzUsuńJak zdrowo dzisiaj no no super ;* Na pewno jestes piekna, nie gruba ;***
Piekne buty ;****
Śliczne buty;)
OdpowiedzUsuńŻe fajna ta twoja historia z ED to nie powiem ale dobrze, że o tym napisałaś.
Trzymaj się!
Całuję:**
Zapraszam Cię do Liebster blog, odpowiedz jeśli znajdziesz czas i chęci. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://everyday-patt.blogspot.com/2012/11/cos-wiecej-o-mnie.html
Upolowałaś naprawdę niezłą okazję ;-) Jejku, jesteś taka młodziutka (tak, wiem odezwała się staruszka ;D) i już miałaś tyle wątków z dietą, w sumie jestem za pro-ana, ale skoro znalazłaś dobrą alternatywę dla tego stylu życia - zdrowe odżywianie, to tego się trzymaj ;-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;*
Buciki fajne i menu wydaje się być smakowite. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Ładne buty, mówię to choć wiem że się powtarzam. :)
OdpowiedzUsuńZdrowe odżywianie to podstawa sukcesu. A bilans ładny. :)
Sasza gdzie jesteeeeś? :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe buty, widzę, że z systemem nike+, korzystasz może z niego? + dodaje :)
OdpowiedzUsuń