poniedziałek, 29 października 2012

1/1

Niestety, jestem chora więc odpuściłam sobie ćwiczenia. Postaram się poćwiczyć jutro. Zgodnie z planem zjadłam dzisiaj 1000 kcal:
- granola orzechowa z mlekiem sojowym 300 kcal
- warzywa na patelnię 210 kcal
- kawa 120 kcal
- sałata z marchewką 10 kcal
- ciasteczka owsiane 150 kcal
- migdały 170 kcal
- dwie figi 40 kcal
Mam nadzieję, że jutro już będę czuła się lepiej. Dzisiaj stanęłam na  wadze - 75 kg (kur**). Można się nieźle wkurzyć. Sama sobie na to zasłużyłam. Ja geniusz: głoduję przez trzy tygodnie by potem przez ponad miesiąc obżerać się bez opamiętania...Czytałam wczoraj o zespole kompulsywnego objadania się - mam wrażenie, że sama na o choruję. Czasami po prostu odczuwałam potrzebę jedzenia - obżerałam się tak dopóki już nic więcej nie zostało. Chowałam jedzenie przed rodzicami, żołądek mi pękał z bólu i przejedzenia, ale ja w głowie słyszałam tylko: JEŚĆ! JEŚĆ! JEŚĆ!...zwłaszcza kiedy miałam zły humor. Potem plakałam nad sobą, że jestem gruba i brzydka. Teraz chcę powrócić do normalności. Potrafię walczyć ze swoją psychiką - sama zwalczyłam w sobie lęk wysokości oraz bardzo wiele przeróżnych fobii. Oby tym razem się udało. Chudnijcie :***



4 komentarze:

  1. piękny bilans, idealnie według planu i zdrowo :) miałam to samo z tym obżeraniem się, z jednej strony teraz jestem zadowolona że się trzymam a z drugiej mam taką myśl że chciałabym się tak rzucić na jedzenie i jeść bez końca, że 'jeszcze tylko raz'... ale damy radę. wiem że waga przeraża, ale spadnie! już niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana poradzisz sobie ;* wierzę w ciebie, najważniejsze jest to żebyś się nie głodziła bo sama widzisz co się potem dzieje. lepiej codziennie sobie jeść na spokojnie bez objadania się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Równiutki bilansik. :) Wracaj do zdrowia! :*
    Całuję ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. ale to nie moje urodziny :) własnymi bym się tak nie przejmowała ;) a jak u Ciebie dzisiaj?

    OdpowiedzUsuń